Moja historia:
Nadwagę - mniejszą lub większą miałam od zawsze. Odkąd pamiętam, już od czasów wczesnoszkolnych, ważyłam więcej niż moi rówieśnicy, co nie umykało uwadze innych, również tych najbliższych.
W dorosłym życiu kilogramów przybywało jeszcze więcej, aż w końcu doszłam do wagi 86kg, co przy moim wzroście oznaczało otyłość. Postanowiłam o siebie zadbać i na własną rękę rozpoczęłam proces odchudzania. Co prawda nie liczyłam kalorii, ale zaczęłam ćwiczyć na siłowni (tylko cardio). Schudłam 12kg ale gdy waga nie chciała spadać dalej, mój zapał zmalał i wróciłam do starych nawyków, a siłownia odeszła w zapomnienie. Nietrudno się domyślić, że kilogramy wróciły, a z czasem pojawiły się dodatkowe i apogeum w postaci 88kg zostało osiągnięte.
Kompleksy i złe samopoczucie wróciło. Postanowiłam zatem skorzystać z pomocy z zewnątrz i wykupiłam plan żywieniowy online. Udało mi się schudnąć 8kg. Natomiast poziom mojej motywacji do zmiany wciąż był dość niski, a dania z planu online w ogóle mnie nie satysfakcjonowały, więc dałam sobie spokój. Właściwie pogodziłam się z faktem, że już zawsze będę mieć nadwagę i nic z tym nie mogę zrobić, aż pewnego dnia dostałam numer do Michała
Z niemałym sceptyzmem umówiłam się na pierwszą wizytę, natomiast profesjonalizm, jaki uderzył mnie od samego wejścia, od razu dał mi nadzieję, że może coś z tego faktycznie będzie. Stanęłam na wadze w gabinecie i na liczniku pokazało się 84,5kg. Omówiliśmy z Michałem również inne parametry, a także moje gusta kulinarne, żeby dieta nie była dla mnie przykrą kuracją, a również przyjemnością. W końcu jedzenie, to nie tylko aspekty odżywcze, a również zaspakajanie kubków smakowych!
Moją największą słabością są słodycze, więc obawiałam się, że tego będzie brakować mi najbardziej. Nic z tych rzeczy! Michał ułożył mi taki plan, że za każdym razem byłam zdziwiona, że dania są takie dobre i zarazem szybkie w wykonaniu, nie zabrakło rownież fit deserów, których jestem ogromną fanką, o czym Michał nigdy nie zapominał w trakcie tworzenia planu Szybko weszłam w rytm przygotowywana sobie posiłków, również do pracy. Znajomi z biura, którzy siedząc przed swoim talerzem z jedzeniem z zakładowej kantyny, wielokrotnie pytali: "Wow, super to wygląda! Mogę spróbować?".
Na efekty diety nie musiałam długo czekać. Kilogramy leciały jak szalone, a moja figura zaczęła się zmieniać. Postanowiłam również wrócić do ćwiczeń na siłowni. Na początku, podobnie jak kiedyś, tylko cardio, z czasem jednak, podczas wizyty kontrolnej, Michał zasugerował, że może mogłabym spróbować również ćwiczeń siłowych. Zgłębiłam nieco temat i przepadłam... Chodzenie na siłownię nigdy nie sprawiało mi takiej przyjemności. To mój sposób na relaks, remedium na stres i złe samopoczucie, a także przepis na zadbaną sylwetkę.
Pod koniec marca 2023 moja waga wskazała 64,6kg. Byłam w szoku, że się udało, nawet więcej niż założyliśmy na początku, a droga ku temu to była czysta przyjemność. Polubiłam gotowanie, poznałam wiele nowych smaków, a także znacząco podniosłam swoją aktywność fizyczną. A wszystko to dzięki Michałowi, który zrobił dla mnie o wiele więcej niż plany żywieniowe Jak nikt inny był w stanie zmotywować mnie do działania i przede wszystkim jako jedyny pomógł mi z moim problemem, który towarzyszył mi absolutnie od zawsze, i sprawił, że w końcuczuję się naprawdę dobrze w swoim ciele, po raz pierwszy w życiu.
W chwili obecnej nie wyobrażam sobie wrócić do starych nawyków, a także zrezygnować z siłowni. To teraz mój nowy sposób na jeszcze lepszą wersję siebie