Wyrobiłam w sobie konsekwencje działania

  • Ilona
  • 14,5kg
  • Kobieta
  • 28 lutego, 2020

Coż mogę powiedzieć...oczywiście opowiem swoją historię, ale w pierwszej kolejności chcę podziękować
Pani Paulinie, która swoim podejściem, wspaniałą osobowoscią, profesjonalizmem spowodowała, że
życie jest "lżejsze" dosłownie i w przenośni....

Jak mówi Pani Paulina "wszytko zaczyna się w głowie" ....i to święte słowa. Są bodźce w naszym życiu,
które powodują przemyślenia, a w ślad za tym postanowienia. Tak było i ze mną...Jestem osobą
towarzyską, energiczną i uśmiechniętą co powoduje, że przebywam przeważnie w kręgu ludzi sporo
młodszych ode mnie. Pesel jednak nie kłamie, a upływającego czasu nie da się zatrzymać. Kiedy
pojawiły się u mnie pierwsze sympotmy przekwitania moje samopoczucie opadało wprost
proporcjonalnie do rosnącej wagi. I pomimo faktu, że jadłam naprawdę niewiele cyferki na wadze nie
spadały. Dopiero poźniej Pani Paulina uświadomiła mi, że nie na tym polega dieta. Ponieważ mój syn
jest trenerem personalnym rozpoczęłam aktywność fizyczną pod Jego okiem. Niestety pomimo starań
nie przynosiło to pożadanych rezulatatów. Teraz juz wiem dlaczego- dzięki Pani Paulinie.
W lipcu 2018 roku mój Syn w ramach prezentu urodzinowego wykupił mi wizytę u Pani Pauliny...trafiłam
do Niej dopiero w październiku ...bo musiałam sobie poukładac w głowie :). Pierwsza wizyta i
poszerzenie badań - podejrzenie insulinoodporności i podniesione TSH. Ale Pani Paulina ustawiła dietę,
a fakt, że był to prezent od ukochanego Syna motywował dodatkowo. Pierwsze trzy kilo i poprawa
wyników dały mi takiego" kopa", że przygotowywanie posiłków, zakupy, ważenie każdego grama nie
sprawiły mi najmniejszego problemu. Pierwsze kolacje jadłam po 45 minut bo nie mogłam ich zmieścić.
Dawno nie jadłam tyle co w pierwszych miesiącach diety. Nie zrezygnowałam z aktywności fizycznej, ale
nie był to nadzwyczajny wysiłek a z kazdym kilogramem było mi lżej, a i kondyncja znacznie się
poprawiła. Sama dieta urozmaiciła moje menu i pozwoliła mi na odkrycie nowych smaków oraz
wdrozenie zdrowego jedzenia dla pozostałych domowników. Młodszy Syn mowił do mnie" fit mamusia" i
pilnował w chwilach zwątpienia, które pojawiły się przy pierwszym zatrzymaniu spadku wagi. Po około
pół roku pojawiła się okazja pokazania swoich osiągnięć w szerszym gronie. Wzbudziłam podziw, stałam
się mentorem dla innych i żywą, dumną reklamą Pani Pauliny. Do dnia dzisiejszego straciłam w sumie
ponad 14 kilogramów, w tym 2 kilo więcej niż zakładałyśmy...Pomimo wieku czuję się kobieco,
seksownie i nie gorzej niż moje młodsze koleżanki. Dzisiaj mam już stabilną wagę i pozwalam sobie na
małe "grzeszki", ale przede wszytkim szanuję pracę swoją i Pani Pauliny. Warto, naprawdę warto. Oprócz
umiejętności prawidłowego żywienia wyrobiłam w sobie konsekwencje działania, a co najważniejsze
zrobiłam coś dla siebie.
Pani Paulino dziękuję.

Dietetyk prowadzący

Paulina Limanowska

796 015 500
POKAŻ