Kolejny produkt z serii „pod lupą”! 🔎
Tym razem przyglądamy się pistacjom… ale nie w naturalnej postaci, tylko w rogaliku pistacjowym z marketu 🥐✨

➡️ Jeden taki rogalik potrafi dostarczyć kaloryczność porównywalną do pełnego obiadu 🍲
➡️ Skład? Zamiast prostoty, mamy listę długą niczym książka, oleje, syropy, emulgatory i całą masę dodatków, które z pistacjami mają niewiele wspólnego.
👉 To świetny przykład na to, że modne hasło w nazwie nie oznacza zdrowego wyboru. Pistacje same w sobie są wartościowe, bogate w białko, błonnik i zdrowe tłuszcze, ale w takiej wersji tracą cały swój potencjał.
🔎 Wniosek? Zamiast „pistacjowego rogalika z marketu” lepiej sięgnąć po garść prawdziwych pistacji. Mają krótszy skład, więcej wartości i zero marketingowych sztuczek 💙
#rogalikpistacjowy #podlupą #dietetyka #dietetykradzi
Dodaj swój komentarz